Romans, zbrodnia i historia krzyża w Puszczy Wkrzańskiej

AUTOR

MONIKA KOŁACZ

Mieszkanka Bezrzecza. Optymistka, emanująca pozytywną energią, kierująca się w życiu mottem, które mówi, że „każdy problem ma swoje rozwiązanie”. Otwarta i potrafiąca słuchać. Zafascynowana historią regionu.

historie
lokalne

Romans, zbrodnia i historia krzyża w Puszczy Wkrzańskiej

-Roaming? – Paulina spojrzała na wyświetlacz, a następnie rozejrzała się. – Jesteśmy przy samej granicy chyba? – Tak, to jest jakieś sto metrów za granicą, w lesie. – Igor zwolnił i zaczął wypatrywać znaków informacyjnych. (…) – Jesteśmy na miejscu. – Skręcił na mały przydrożny parking, od którego odchodziła leśna droga, zamknięta drewnianym szlabanem, i wyłączył silnik. – Nie będziemy wchodzić do lasu, bo to jest na samym skraju. – Wskazał ręką drewnianą tablicę informacyjną, stojącą w głębi parkingu. (…) – Das Barnimskreuz – przeczytał Johann. – Krzyż Barnima. – Paulina przystanęła obok niego. Igor powoli ruszył w kierunku gęstwiny krzewów, w której zwracał uwagę (…) rozrośnięty rododendron. Ogromne fioletowe kwiaty odcinały się intensywnie od chłodnej, porytej licznymi rysami granitowej powierzchni wielkiego, tkwiącego na niedużym pagórku głazu. Tuż obok stał wysoki na jakieś dwa metry drewniany krzyż. Na jego poziomej belce widniał napis: BARNIM + 1295”.

NAMIĘTNOŚĆ I MORDERSTWO

Widanty i Adelajda, rys. Marcin Yperyt Przydatek

Według legendy krzyż stojący w Puszczy Wkrzańskiej, przy drodze z Dobieszczyna do Hintersee został ufundowany po tym, jak Widanta (inna wersja imienia Widant lub Widanty) von Muckerwitz (z Mokrawicy), zamordował Barnima II. Ten rycerz z potężnego rodu, wierny poddany książąt pomorskich, który w podzięce za zasługi dorobił się wielu nadań od swoich panów, miał zabić władcę sztyletem w zemście za uwiedzenie żony, Adelajdy. Jak pisze XVI-wieczny kronikarz Kantzow „gdy Mokrawica bawił poza domem, młody książę polował w Puszczy Wkrzańskiej i przybywszy na wieczór w progi Mokrawicy, zażądał noclegu, którego żona Mokrawicy mu nie odmówiła i dobrze go potraktowała. Zakochał się pono wtedy w tej niewieście i może obietnicami wielkimi, a może też groźbą nakłonił ją do tego, iżby mu uległa. Potem zaś, gdy Mokrawica z podróży wróciwszy i sprawę zdawszy książętom co do swojej misji, dowiedział się jak to z żoną jego było – nic podobno nie zrobił i tak się zachował, jakby o niczym nie wiedział, i wyczekał aż książę znowu tam przybędzie polować, a w czas polowania zabił go w tym miejscu, gdzie dziś jeszcze krzyż stoi Barnimowy.”

Barnim II, foto z: Wikipedia.org

KRZYŻE POKUTNE W EUROPIE

Tradycja ustawiania prostych, kamiennych lub drewnianych krzyży pokutnych w miejscu popełnienia zbrodni była bardzo rozpowszechniona w średniowiecznej Europie. Do dzisiaj zachowało się ok. 7000 obiektów, z czego w Niemczech ok. 4000. Ręcznie ciosane, często niezgrabne, mierzące od kilkudziesięciu centymetrów do kilku metrów wysokości, stoją przy drogach, skrzyżowaniach, w lasach. Są świadectwem skruchy oraz rodzajem ugody społecznej, zawieranej między zbrodniarzem a rodziną ofiary, co miało zapobiegać chęci odwetu. Morderca po udowodnieniu winy był zobowiązany przede wszystkim pokryć koszty pogrzebu, procesu sądowego, w tym strawy i piwa dla sędziego, łożyć na utrzymanie i wychowanie dzieci zabitego. Powinien był również przekazać rodzinie ofiary ustaloną kwotę pokutną oraz inne dobra materialne, a także zamówić ustaloną liczbę nabożeństw za zmarłego i dostarczyć Kościołowi określonej ilości wosku lub oliwy do świec. Kolejnym punktem pokuty była, odbywana pieszo i boso (!), pielgrzymka do jednego z miejsc świętych – Jerozolimy, Rzymu, Akwizgranu lub Santiago de Compostella. Na miejscu zbrodni, natomiast, jako ostatni etap zadośćuczynienia, morderca miał wystawić własnoręcznie wykuty krzyż lub kapliczkę, czasem ze szkicowym wizerunkiem narzędzia zbrodni. Dopiero przy krzyżu następowało symboliczne pojednanie zabójcy z rodziną ofiary. Zawarte w ugodach warunki nie były łatwe do spełnienia, ale umożliwiały dalsze życie w społeczności po dokonanej zbrodni. Po XV wieku umowy pokutne, tzw. „compositia”, zaczęły zanikać i pozostał tylko zwyczaj stawiania krzyży przez rodziny ofiar w miejscu tragedii.

Mapa Księstwa Pomorskiego wg Lubinusa, XVII w.

W województwie zachodniopomorskim zachowały się dwa krzyże pokutne: w Stargardzie, przy rozgałęzieniu dróg do Maszewa i Chociwla stoi największy w Europie, mierzący 3,77 m olbrzym i drugi, nietypowy bo w kształcie stelli, w Trzebiatowie, a właściwie z dawnej wsi Wyszków. Oba wykonane z wapienia szwedzkiego, datowane na ok. połowy XVI wieku.

KRZYŻ W PUSZCZY WKRZAŃSKIEJ

Oryginalny średniowieczny krzyż, który mógł zostać postawiony po zbrodni Widanty nie zachował się. Ten, który stoi obecnie pochodzi zapewne z XIX wieku. Prawdopodobnie legenda o rycerzu była w tych okolicach na tyle żywa, że co jakiś czas wymieniano zniszczone belki na nowe, identyczne. Nieznane jest oryginalne miejsce ustawienia pomnika, gdyż podczas wytyczania granicy polsko – niemieckiej po II wojnie światowej krzyż, jak i głaz, usunięto. Kamień z wyrytym również w XIX wieku, jak wynika z analizy czcionki i wgłębień, napisem „Barnim” oraz datą „1295” został odnaleziony przez członków koła łowieckiego z Hintersee na terenie pasa granicznego w 1983 roku. Oba zabytki ustawiono obok siebie w zaaranżowanym zagajniku, przy leśnej drodze wiodącej do osady Zopfenbeck, w 1993 r.

PRAWDA CZY LEGENDA?

Szereg pytań nasuwa się w związku z legendą: Kantzow nie określił z jakiego materiału wykonano „Barnimskreuz”. Nie wiadomo więc na pewno czy kronikarz miał na myśli krzyż drewniany, czy może ryty na granitowym głazie? Jeżeli założymy, że Widanty (jeśli to faktycznie on) ufundował krzyż drewniany, to dlaczego zdecydowano się na tańszy, mniej trwały i mniej prestiżowy materiał? Wszak chodziło o śmierć księcia!

Czy krzyż i kamień na pewno upamiętniają miejsce śmierci Barnima II? Część badaczy odczytuje fakty zawarte w legendzie jako historyczne i uznaje miejsce zamordowania księcia przy starym trakcie wiodącym z Wkryujścia do Szczecina za wielce prawdopodobne. Lasy wokół Ueckermünde z pewnością były częstym miejscem polowań Gryfitów. Są jednak tacy, którzy interpretują zapis Kantzowa jako moralizatorski. 

W takim przypadku krzyż mógłby stanowić świadectwo chrystianizacji ziem Księstwa Pomorskiego i stanąć w miejscu czczonego przez Wkrzan pogańskiego bóstwa lub też pełnić funkcję ostrzeżenia przed grzechem. Mógł również być, po prostu, znakiem granicznym dóbr należących do księcia Barnima I, ojca Barnima II.

ZBRODNIA BEZ KARY

Dlaczego Widanta, który dokonał zbrodni zabójstwa swojego pana nie poniósł za to kary? Von Muckerwitz pozostawał ciągle w służbie przyrodniego brata zamordowanego, księcia Bogusława IV, jego podpisy figurują na dokumentach sporządzanych po 1295 r. Dodatkowo sprawę komplikuje to, że według podań krzyż i kamień pamiątkowy miał postawić nie Widanta, lecz młodszy brat zabitego księcia, Otto I. Może osądzający rycerza uznali, że miał on prawo do zemsty, odstąpili od wymierzenia kary i jedynie na pamiątkę wydarzenia ufundowano pomnik w kształcie krzyża? Może było też tak, że bracia Barnima II, książęta Bogusław IV i Otto I porozumieli się między sobą i zamordowali go? A Otto, który miał z Barnimem wspólną matkę i razem z nim się wychowywał, dręczony na starość wyrzutami sumienia, postawił krzyż? Poza tym, swojemu synowi nadał imię Barnim, co też może być symptomatyczne.

Nieistniejący Kościół Mariacki w Szczecinie, foto z: pomeranica.pl

Pewnie już nigdy nie dowiemy się prawdy. Bezdyskusyjne jest tylko to, że młody, nieżonaty Barnim II rządził samodzielnie niecały rok i już miesiąc po jego śmierci bracia podzielili ojcowiznę: Bogusławowi przypadło Księstwo Wołogoskie, natomiast Ottonowi – Księstwo Szczecińskie. Kraina Gryfitów została podzielona na kilkaset następnych lat.

Książęcy bohaterowie tej opowieści żyli długo, doczekawszy dzieci i wnuków, a po śmierci zostali pochowani w nieistniejącym obecnie kościele pw. NMP w Szczecinie. Dalsze losy rycerza Widanty i pięknej Adelajdy są nieznane.

Monika Kołacz

Cytaty pochodzą z:
L.Herman, Sedinum wiadomość z podziemi, W-wa, 2015 r.,
T. Kantzow, Pomerania: Kronika pomorska z XVI wieku, w: architektura.pomorze.pl
Rysunek
Marcin Yperyt Przydatek, ilustracja wykonana przy pomocy tuszy: sepia i czarny, wywaru z rumianku, pokrzywy i herbaty oraz akwareli

Monika Kołacz - (©) copyright 2018-2022