Sparrenfelde – Skarbimierzyce na zdjęciach, w dokumentach i we wspomnieniach. Część I – do 1945 r

.

AUTOR

MONIKA KOŁACZ

Mieszkanka Bezrzecza. Optymistka, emanująca pozytywną energią, kierująca się w życiu mottem, które mówi, że „każdy problem ma swoje rozwiązanie”. Otwarta i potrafiąca słuchać. Zafascynowana historią regionu.

historie
lokalne

Sparrenfelde – Skarbimierzyce

na zdjęciach, w dokumentach i we wspomnieniach

Część I – do 1945 r.

Pamiętam, jak kilkanaście lat temu pocztą pantoflową przez Szczecin przeszła nowina o świeżo powstałej atrakcji tuż za miastem, dla rodzin z dziećmi. Wszyscy chwalili, że piękne miejsce, ze zwierzętami i kawiarnią, w sam raz na weekendową wycieczkę. Zaglądałam tam kilkakrotnie, zawsze wizyty były udane, a dzieci zachwycone. Potem ze smutkiem przyjęłam informację o likwidacji mini ZOO. Długo teren był zamknięty, wyglądał na opuszczony, aż pojawił się baner reklamujący nowe mieszkania. Obecnie miejsce to nazywa się Folwark Osiedle Botanica i jest jednym z bardziej interesujących w Polsce przykładów adaptacji przedwojennej architektury.

OD CZEGO SIĘ ZACZĘŁO? TROCHĘ HISTORII

Dawne Sparrenfelde położone pomiędzy Mierzynem a Lubieszynem to jedna z najstarszych wsi w okolicach Szczecina, wymieniana już w dokumentach z 1243 r. Została założona przez niejakiego Alberta de Sparrenfelde. W średniowieczu miejscowość najpierw stanowiła uposażenie kościelne, ale już w XIV wieku wykupili ją bracia von Wussow. W 1591 r. została sprzedana rodzinie von Ramin, w której rękach majątek pozostawał do połowy XVIII wieku. Potem wielokrotnie zmieniał właścicieli. Prawdopodobnie w czasach Gustawa von Stockhausen, na przełomie XVIII i XIX wieku, postawiono zabudowania folwarczne wraz z dworem, zagospodarowano też park.

Folwark, widok na stronę zachodnią, przed 1945 r.
Dwór i budynek mieszkalny po stronie zachodniej, przed 1945 r.

Jak podają opracowania, złożona historia własnościowa nie służyła rozwojowi miejscowości. W 1862 r. we wsi było zaledwie 8 gospodarstw i 4 domy zamieszkiwane przez 70 osób. Majątek liczył 1360 mórg ziemi, w jego obrębie znajdowała się również cegielnia, kuźnia i kopalnia torfu. Przed rokiem 1900 właścicielem Sparrenfelde został Max Reuter, z którym wiąże się budowa obecnie istniejącego zespołu folwarcznego oraz wprowadzenie nowoczesnych zasad gospodarowania.

Folwark współcześnie, widok od strony drogi, 05.2023 r.

RODZINA REUTERÓW

Dzięki wspomnieniom spisanym przez potomka ostatnich niemieckich gospodarzy, Ulricha Justa, dowiadujemy się nieco szczegółów na temat rodziny i życia w majątku: przodek Maxa Reutera był berlińskim rzeźnikiem. Początkowo Max (1849 – 1930) uczył się fachu bankierskiego, między innymi w Anglii. Został udziałowcem domu bankierskiego Reuter&Jacobi, ale sprzedał swoje udziały i nabył majątek w Sparrenfelde (według rodzinnych ustaleń stało się to w 1889 r.).

Jego żona, Helena (1866 – 1940), pochodziła z rodu o tradycjach rolniczych, jednak Max nie znał się na gospodarce. Był zmuszony nauczyć się wszystkiego od podstaw. Dzięki niewątpliwej żyłce przedsiębiorczości, jaką posiadał i otwartości na nowoczesne metody, odniósł sukces.

Od lewej strony stoją: Gustav Bohreck (ojciec Heleny), Karl Just, Max Reuter, Walli Just trzyma na kolanach małego Gerta Justa, 1911 r.
Helena i Gustav Reuter (syn) na schodach dworu, przed 1917 r.

Małżeństwo doczekało się dwojga dzieci: syna Gustava, który zginął na froncie podczas I wojny światowej w 1917 r. oraz córki, Walli (1888 – 1945). Walli wyszła za mąż za niejakiego Karla Justa i początkowo młodzi mieszkali poza folwarkiem, ale w w 1919 r. przenieśli się do domu obok teściów. Zięć nie znał się na uprawie i hodowli, jednak miał doktorat z inżynierii mechanicznej i nie bał się nowinek technologicznych, więc w Sparrenfelde dosyć szybko, w porównaniu z innymi majątkami, pojawiły się ciągniki spalinowe i inne maszyny. Po śmierci Maxa Reutera w 1930 r., Karl razem z teściową energicznie zarządzał folwarkiem.

Dzieci Justów były ostatnim pokoleniem, które przyszło na świat i wychowało się w „Allodial Rittergut”, jak nazywano majątek. Córka Helga (1921 – 1945) pracowała razem z rodzicami i babcią jako sekretarka w majątku. Jej starszy o 10 lat brat, Gert Just (1911 – 1996), ojciec spisującego wspomnienia Ulricha, trafił podczas II wojny światowej do niewoli sowieckiej i dzięki temu przeżył, kiedy 27 kwietnia 1945 r. Rosjanie weszli do Skarbimierzyc. Żołnierze zamordowali Walli, Karla oraz dwudziestoczteroletnią  Helgę. Rodzina nie opuściła majątku, mimo iż na pewno jej członkowie mieli informacje o zbliżającym się froncie. Nie mamy wiarygodnie udokumentowanego przebiegu wydarzeń z tego tragicznego dnia, sama słyszałam kilka możliwych wersji. Ze wspomnień Ulricha dowiadujemy się, że ojciec, matka i córka zostali pochowani na podwórzu folwarku, „między domem i dworem”, ale nie znamy dokładnego miejsca, a ich szczątki do tej pory nie zostały odnalezione.

Po lewej stronie Max Reuter, przed 1930 r.
Max Reuter (po lewej) na tle wjazdu do folwarku, przed 1930 r.

Syn Gert nie powrócił już w rodzinne strony, w 1951 r. wyjechał do Argentyny w poszukiwaniu pracy. Przed wojną studiował chemię procesową, został inżynierem więc niewykluczone, że byłby dobrym kontynuatorem tradycji rodzinnych. Zmarł w Bawarii w sędziwym wieku. Przed śmiercią zdążył przekazać informacje o Sparrenfelde żonie oraz synowi, który spisał opowieść i wraz z fotografiami oddał obecnym właścicielom majątku. Potomkowie Maxa Reutera ze Sparrenfelde do dzisiejszego dnia mieszkają w Niemczech.

PRĘŻNE GOSPODARSTWO

W 1939 r. ogólna powierzchnia pól uprawnych z ogrodami wynosiła 342 ha. Do majątku należało 318 ha łąk, 7 ha pastwisk, 10 ha terenów leśnych. Hodowla liczyła 130 sztuk bydła (w tym 60 krów), 20 koni (w tym źrebięta), była też niewielka ilość owiec i świń oraz drób. Na sprzedaż uprawiano żyto, pszenicę, jęczmień jary i ozimy, buraki cukrowe, a owies, buraki pastewne i ziemniaki na własne potrzeby gospodarstwa.

Prace polowe w majątku, przed 1945 r.
Na podwórzu folwarku, przed 1945 r.
Na podwórzu, przed 1945 r.

Jak wspomniałam wyżej, Max Reuter nie miał wykształcenia rolniczego, ale przy pomocy zatrudnionych inspektorów odważnie podjął się modernizacji folwarku. Zrezygnował między innymi z hodowli owiec na szeroką skalę i zainwestował w rozwój przemysłu mleczarskiego, zakup maszyn oraz budowę nowych stajni i stodół. Urządzenia rolnicze stosowane w gospodarstwie były napędzane najpierw przez silniki parowe, a już przed 1914 r. miały pojawić się maszyny elektryczne. W 1924 r. zakupiono traktor szczecińskiej marki Stoewer, z silnikiem o mocy 38 KM.

Majątek Sparrenfelde był czasem nazywany „Allodial Rittergut” lub „Dominium” – takie podpisy znajdujemy między innymi pod zdjęciami. Określenia te, odnoszące się do średniowiecznych oraz nowożytnych realiów, w dawnych wiekach podkreślały wysoki status właściciela ziemskiego i były zapewne stosowane przez Reuterów dla podniesienia rangi ich folwarku.

MIESZKAŃCY FOLWARKU

Pracownicy folwarku, przed 1945 r.

Oprócz małżonków, Maxa i Heleny, we dworze mieszkała też kucharka, pomoc kuchenna oraz pokojówka. Rodzina córki i zięcia zajmowała piętro domu, który stał po zachodniej stronie rezydencji. Budynek nie zachował się do naszych czasów, nie wiemy również, kiedy dokładnie został zburzony, znamy go tylko z fotografii. Parter zajmował zarządca oraz inspektor, którzy byli najważniejszymi osobami w majątku, zaraz po właścicielu. Pozostali pracownicy, jak kowal, woźnica, stróż nocny, służba i ogrodnik mieszkali w czworakach zbudowanych z cegły, z podłogami z klepiska. Wiemy ze wspomnień Ulricha, że służba miała prawo do trzymania pojedynczych świń na własne potrzeby, ale na przykład już na posiadanie gęsi nie było zgody. Kolonia skarbimierzycka, a także domy pracowników sezonowych znajdowały się w pobliżu, przy drodze do Szczecina. Jako ciekawostkę zacytuję, iż pośród zatrudnionych okresowo najwięcej było Polaków (głównie żniwiarzy). Przyjezdni organizowali się w grupy robocze na czele z brygadzistą, który w imieniu wszystkich negocjował płace i warunki.

JAK WYGLĄDAŁ MAJĄTEK W CZASACH REUTERÓW I JUSTÓW?

Jak już wiemy, Max Reuter rozbudował folwark (ewentualne wątpliwości rozwiewają inicjały „M.R” umieszczone na budynkach). Nowe ceglane obory, stajnia i stodoły stanęły po obu stronach długiego, prostokątnego dziedzińca, natomiast oś założenia zamykał parterowy dwór o spadzistym dachu.

Obiekty powstały w latach 1900 – 1911, na co wskazują, częściowo zachowane na elewacjach daty oraz dominujący styl architektoniczny. Całość zakomponowano według jednolitej koncepcji, najprawdopodobniej dokładnie w miejscu starszego, osiemnastowiecznego gospodarstwa. Nie znamy nazwiska autora projektu.

Założenie usytuowane na zachodnim krańcu wsi, na całkowicie płaskim terenie, prezentowało się bardzo okazale: dojazd do gospodarstwa wysadzany był starymi kasztanowcami i stanowił naturalną bramę, prowadzącą wzrok nadjeżdżającego w stronę dworu widocznego w głębi perspektywy. Bruk, którym wyłożony był dojazd, kończył się kolistym objazdem przed rezydencją. Dwie dodatkowe odnogi alei odchodziły w kierunku wschodnim i zachodnim.

Budynki gospodarcze postawiono w zwartym, geometrycznym układzie, ściśle symetrycznie. Oś symetrii kompozycji stanowiła linia, prostopadle odchodząca od ulicy w kierunku północnym i biegnąca przez długość całego założenia aż do siedziby właścicieli majątku. Po obu stronach tej wewnętrznej osi komunikacyjnej rozmieszczone zostały, stojące dokładnie naprzeciw siebie, po 3 budynki gospodarcze. Informacje o ich oryginalnym przeznaczeniu zaczerpnęłam z dokumentów przechowywanych w Archiwum ZWKZ w Szczecinie, numeracja, którą się posługuję w niniejszym tekście pochodzi z planu dołączonego do kart ewidencyjnych. (Dla porównania publikuję również szkic sytuacyjny wykonany przez Ulricha Justa*). Tak więc, po stronie wschodniej (prawej), poczynając od bramy głównej była to stodoła (oznaczona na planie nr 7), dalej obora (6) i stajnia (5). Pierwotnie część tego ostatniego budynku zajmowały stanowiska dla koni reprezentacyjnych, a boczne były przeznaczono dla powozów. Druga kondygnacja pełniła funkcję magazynu paszowego.

Fragment folwarku, przed 1945 r.

Po stronie zachodniej zaś znajdowała się – stodoła (4), a obok niej kolejna obora (3). Przez całą szerokość drugiego pomieszczenia biegło 6 przejazdów, wzdłuż których rozmieszczone były stanowiska dla krów, zakończone drzwiami wstawionymi na obu przeciwległych ścianach.

Na końcu ciągu zachodniego stał nieduży, prostokątny budynek (2). Prawdopodobnie w jego części północnej, w pomieszczeniach zamkniętych wysokimi drzwiami, znajdowały się powozownie, natomiast od południa zlokalizowana była kuźnia z dużym paleniskiem (co jest zgodne ze wspomnieniami świadków.) W Skarbimierzycach nie przeprowadzono do tej pory specjalistycznych badań, ale porównując zdjęcia z okresu około I wojny światowej, widzimy, że wcześniej w tym miejscu stał dom mieszkalny, zaś pierwotnie kuźnia umiejscowiona była jako budynek wolnostojący na tyłach dworu.

Usytuowane w formie regularnego prostokąta budynki tworzyły regularny prostokąt, którego bokiem północnym był dwór, zwrócony elewacją frontową w kierunku podwórza. Rezydencję oparto na planie prostokąta, wydłużonego w kierunku wschód – zachód i wzniesiono jako podpiwniczoną, jednokondygnacyjną budowlę z użytkowym poddaszem. Budynek w formie prostej bryły postawiono na kamiennej podmurówce, a ściany wymurowano z cegieł. Jako jedyny obiekt na terenie folwarku dom właścicieli miał otynkowane na jasny kolor ściany. Na środku szerokiej elewacji głównej, w płytkim ryzalicie, umieszczono drzwi, a wejście do rezydencji zaakcentowano trójkątnym szczytem znajdującym się powyżej. Od strony parku do elewacji przylegał drewniany ganek oraz schody. Budynek był przekryty dachem naczółkowym krytym dachówką. Regularnie rozmieszczone, jednakowe czteropolowe okna oraz gzyms, obiegający wszystkie elewacje, wprowadzały do kompozycji harmonię. Reuterowie przebudowali dwór dla swoich potrzeb, wykorzystując w miarę możliwości wcześniej istniejące konstrukcje. W ścianach piwnic do dzisiaj są widoczne osiemnastowieczne materiały budowlane (o tym w cz. II).

Plan sytuacyjny terenu folwarku, 1988 r., z: Karta ewidencyjna
Plan sytuacyjny folwarku przed 1945 r. wg Ulricha Justa *

Po stronie zachodniej zaś znajdowała się – stodoła (4), a obok niej kolejna obora (3). Przez całą szerokość drugiego pomieszczenia biegło 6 przejazdów, wzdłuż których rozmieszczone były stanowiska dla krów, zakończone drzwiami wstawionymi na obu przeciwległych ścianach.

Na końcu ciągu zachodniego stał nieduży, prostokątny budynek (2). Prawdopodobnie w jego części północnej, w pomieszczeniach zamkniętych wysokimi drzwiami, znajdowały się powozownie, natomiast od południa zlokalizowana była kuźnia z dużym paleniskiem (co jest zgodne ze wspomnieniami świadków.) W Skarbimierzycach nie przeprowadzono specjalistycznych badań, ale porównując zdjęcia z okresu około I wojny światowej, widzimy, że wcześniej w tym miejscu stał dom mieszkalny, zaś pierwotnie kuźnia umiejscowiona była jako budynek wolnostojący na tyłach dworu.

Tłem dla całego założenia był rozległy park. Zieleń otaczała podwórze także od strony zachodniej, gdzie znajdował się niewielki staw oraz od strony wschodniej, gdzie był ogród, również ze stawem.

Dawna kuźnia, przed 1945 r.
Folwark, widok na stronę wschodnią i dwór, przed 1945 r.

Dzięki fotografiom, w większości wykonanym przez córkę Maxa Reutera, możemy odtworzyć klimat majątku sprzed ponad 100 lat. (Same odbitki zachowały się, ponieważ przyjaciele rodziny przekazali je Gertowi, kiedy ten po wojnie wrócił z niewoli sowieckiej). Co fotografowała Walli? Codzienne życie folwarku. Na zdjęciach widzimy więc członków rodziny oraz pracowników, częściowo zostały uwiecznione również budynki i maszyny rolnicze, zwierzęta. Zdjęcia są unikatowe, głównie z tego powodu, iż nie posiadamy archiwów pozostałych majątków z naszych okolic. Ukazują sceny i obrazy, które z pewnością w jakiś sposób wydawały się dla kobiety ważne i warte utrwalenia. Dlaczego Walli sfotografowała fragment parku? Co ciekawego tam dostrzegła? Ujęcie elewacji ogrodowej dworu – kadr celowo rozciąga się na trawnik czy jest to wynik braku wprawy autorki? Dzisiaj możemy tylko się domyślać.

Powozownia, przed 1945 r.

CECHY STYLOWE

Pisząc o majątku, nie można nie wspomnieć o samej architekturze. We wszystkich budynkach gospodarczych folwarku Sparrenfelde odnajdujemy ten sam zestaw form typowych dla pomorskiego budownictwa gospodarczego sprzed stu lat: mury zewnętrzne zostały ożywione poprzez płaskie lizeny, które wprowadzały do płaszczyzn elewacji stały rytm, a jednocześnie odzwierciedlały konstrukcję wnętrz; gzymsy z wysuniętych cegieł dzieliły ściany na poziomy; w szczytach uformowano fryzy schodkowe, zaś otwory okienne i blendy zamknięto obniżonym łukiem. Nietynkowane, ceglane elewacje sprawiały wrażenie surowej elegancji. W części obiektów znajdowały się sklepienia odcinkowe wsparte na metalowych słupach. Co ciekawe, niektóre z budynków zostały wymurowane ze szczególną starannością i dbałością o szczegóły (4, 6, 7), do wzniesienia innych zaś użyto gorszej jakościowo cegły (2, 3). Badacze tłumaczą te różnice zmianą wykonawcy projektu.

Folwark, widok współczesny, 05.2023 r.
Folwark, widok współczesny, 05.2023 r.

DWÓR

Usytuowane w formie regularnego prostokąta budynki tworzyły regularny prostokąt, którego bokiem północnym był dwór, zwrócony elewacją frontową w kierunku podwórza. Rezydencję oparto na planie prostokąta, wydłużonego w kierunku wschód – zachód i wzniesiono jako podpiwniczoną, jednokondygnacyjną budowlę z użytkowym poddaszem. Budynek w formie prostej bryły postawiono na kamiennej podmurówce, a ściany wymurowano z cegieł. Jako jedyny obiekt na terenie folwarku dom właścicieli miał otynkowane na jasny kolor ściany. Na środku szerokiej elewacji głównej, w płytkim ryzalicie, umieszczono drzwi, a wejście do rezydencji zaakcentowano trójkątnym szczytem znajdującym się powyżej. Od strony parku do elewacji przylegał drewniany ganek oraz schody. Budynek był przekryty dachem naczółkowym krytym dachówką. Regularnie rozmieszczone, jednakowe czteropolowe okna oraz gzyms, obiegający wszystkie elewacje, wprowadzały do kompozycji harmonię. Reuterowie przebudowali dwór dla swoich potrzeb, wykorzystując w miarę możliwości wcześniej istniejące konstrukcje. W ścianach piwnic do dzisiaj są widoczne osiemnastowieczne materiały budowlane (o tym w cz. II).

Elewacja północna dworu, przed 1945 r.
Park po północnej stronie dworu, przed 1945 r.

PO 1945 R.

Niezniszczony w czasie działań wojennych majątek przejęło wojsko, a następnie Państwowe Gospodarstwa Rolne, utworzone w 1949 r. W Sparrenfelde powstał „KPGR Dobra Szczecińska, Zakład Skarbimierzyce”, pojawili się nowi mieszkańcy i pracownicy.

Ale to już jest historia na odrębną opowieść.

Monika Kołacz - (©) copyright 2023
Kamień na grobie Gustava Reutera, po 1917 r.
*Tłumaczenie opisu planu folwarku ze wspomnień Ulricha Justa:
patrząc od bramy, po strony zachodniej znajdowały się – stodoła, obora, wiata do przechowywania nawozów, dom Karla Justa, a za dworem kuźnia. Po stronie wschodniej zaś - stodoła, zagroda dla koni i wołów, ogród warzywny i owocowy, wozownia, chlew. Przy drodze prowadzącej do Szczecina były czworaki.
Wspomnienia Ulricha Justa, 2010 r. oraz przedwojenne fotografie majątku pochodzą z prywatnego archiwum państwa Hoehn. 
Bardzo dziękuję Pani Aleksandrze oraz Panu Robertowi Hoehn za pomoc w przygotowaniu tekstu!
 

Korzystałam:

H.Berghaus, Landbuch von Pommern und Rugen, Band II, Theils II, Berlin 1868,

M.Paszkowska, Katalog XIX w. dworów i pałaców woj. szczecińskiego, PP PKZ Szczecin, 1980 r.,

Ewidencja ogrodniczo – dendrologiczna parku w Skarbimierzycach, PP PKZ Szczecin, 1975 r.,

Karta ewidencyjna założenia folwarcznego w Skarbimierzycach , A.Trojanowska, 06 – 10.1988 r.,

Karta ewidencyjna dawnej kuźni i masztalarni ob. warsztat i garaże, Skarbimierzyce, 06 – 10. 1988 r., A.Trojanowska,

Karta ewidencyjna Obora I, Skarbimierzyce, A.Trojanowska, 06 – 10. 1988 r.,

Karta ewidencyjna stodoła, Skarbimierzyce, A.trojanowska, 06 – 10.1988 r.,

Karta ewidencyjna stajnia i powozownia, ob. garaże, 06 – 10. 1988 r., A.Trojanowska,

Karta ewidencyjna obora II, ob. magazyn zbożowy, 06 – 10. 1988 r., A.Trojanowska,

Karta ewidencyjna, stodoła, Skarbimierzyce, 06 – 10. 1988 r., A.Trojanowska

(wszystkie Karty ewidencyjne pochodzą z zasobów ZWKZ w Szczecinie),

K. Kalita-Skwirzyńska i M. Opęchowski, „Dobra i okolice”, Szczecin, 2008 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *